czwartek, 11 listopada 2021

Underbody maintenance


  112106 km

  Korzystając z okazji dostępu do podnośnika kolumnowego i wykorzystując profesjonalne, czyste warunki, postanowiłem zrobić przegląd podwozia i jego stan.
Chciałem ocenić jak przebiega proces korozji na kilkunastoletnim już aucie.
  Największy problem jest na malowanych elementach zawieszenia ( tylne wahacze i wspornik podłużny ) oraz podpora silnika (tzw. sanki). Na tych elementach rdza powierzchniowa mocno zagościła i trzeba się tym zająć. A samo podwozie nie jest złe. Najgorzej w miejscach, gdzie był naprawiany. Czyli lewy próg oraz zgrzewy blachy pod tylną kanapą. Na szczęście nie ma (odpukać!) problemu z podłużnicami, i całą z resztą podłogą, jak to w niektórych egzemplarzach zza wielkiej wody.
  Poniżej przykłady z destrukcji podłogi:






  U mnie wygląda to zdecydowanie lepiej, patrz zdjęcia:












niedziela, 10 października 2021

New battery

 111.700 km


  Akumulator, że jest na wymarciu, dawał znać już od dawna. Wystarczyło, że samochód stał z tydzień nie odpalany i trzeba było podładować. Sytuacja taka miała miejsce mniej więcej od zimy. Ale zdawałem sobie sprawę że dotychczasowy akumulator ma 6 lat i może wymagać wymiany. 


  Jednocześnie tak mniej więcej od lata zauważyłem nawrót wcześniej znanego mi problemu. Na rozgrzanym silniku, po krótkim postoju ( typu tankowanie na stacji, zakupy w sklepie) auto ciężko odpala. Tak jakby rozrusznik nie miał siły. Wtedy zaradziłem wymianą rozrusznika na nowy. Było o tym w marcu zeszłego roku 
tutaj.

  Czyżby po zaledwie roku padł nowy rozrusznik?

  Wczoraj, w końcu, pojechałem kupić nowy akumulator. Wybrałem teraz Tuborg 78Ah 760A. Ale z tradycyjnymi klemami, oczywiście lewy +. Zastosowałem adaptery/przejściówki z klem wkręcanych na zwykłe. Za akumulator zapłaciłem 320zł + adaptery 40zł/2szt



  Musiałem trochę się nagimnastykować aby akumulator się zmieścił. Jest trochę większy niż stary Exide. Musiałem podpiłować od spodu plastikową nakładkę podszybia. I w końcu jakoś akumulator się zmieścił. Niestety kabel masowy jest dość mocno naprężony. 

  Coś wymyślę by to rozwiązać. Ale co nowy AKU to nowy. :) I jeszcze jeden dodatkowy plus z wymiany. Nawet na rozgrzanym, gorącym silniku po nawet chwilowej pauzie, odpala bez żadnego problemu. Bardzo żwawo i pewnie.

  Czyli jednak to nie rozrusznik był przyczyną, tylko akumulator.

  A przy okazji wymiany akumulatora i korzystając z ładnej pogody, zrobiłem jeszcze  małe Spa komory silnika. Z zastosowaniem myjki parowej.



czwartek, 5 sierpnia 2021

Summer


 111111 km


  Mało piszę, prawda. Prawdą też jest że dużo się nie dzieje. Krótkie podsumowanie;

- na Hradecką V8 nie jedziemy w tym roku :(, zatem wakacji w Czechach nie będzie

- akumulator umiera i coraz częściej się rozładowuje. Czas pomyśleć o nowym na zimę

- wycieku spod mostu jeszcze nie zrobiłem, ale i wycieku nie ma bo nie jeżdżę

- licznik pokazał sześć jedynek :). Obyło się bez tortu

Na koniec sierpnia szykuje się wakacyjny wyjazd na Mazury. na full load

sobota, 17 lipca 2021

The new headlight (second one)


 110985 km


  Zimowy zakup prawej lampy z Rosji był dobrą okazją i fajnym strzałem zakupowym. Używanej, poprzedniej lampy nie sprzedałem jeszcze. Ale czekam na "tego" klienta. 

  Ale tamta okazja z Rosji została ostatnio przebita jeszcze lepsza okazją na lokalnym Allegro. Jedna hurtownia z Wielkopolski wystawiła na sprzedaż lewą nową lampę do SRX, w wersji europejskiej! Fabrycznie nową 15930601! Czyli dokładnie taką, jaka była mi potrzebna. I to w cenie pobijającej tą z Rosji, zaledwie 1100zł!

 I weź tu powstrzymaj żądze i chęć zakupu. Nie dało się. Nie byłem w stanie oprzeć się pokusie. Po trzech dniach od wystawienia na aukcji, lampa była u mnie :)

 Zgadza się, jestem świrem zakupowym. Ale nie lubię tracić okazji, bo one zdarzają się tylko raz :)

 Minus taki, że muszę się bujać z dwiema używanymi lampami i mam zamrożone pieniądze













wtorek, 1 czerwca 2021

Nothing new, almost..

 110830 km


Długo nie było wpisu. Ale tez nic specjalnego się nie dzieje (prawie). Samochodem od czasu do czasu gdzieś jeżdżę. Ostatnio po wypadzie nad morze postawiłem samochód na podjeździe i patrzę, pod tylnym mostem plamka. Patrzę bliżej, rzeczywiście. Z mostu kapał olej, troszeczkę. Uszczelniacz przepuszcza, tak sądzę.



Będę musiał zająć się tym przed wyjazdem wakacyjnym. W tym roku na Hradecką nie jedziemy :(. Ale za to w planach Mazury z rowerami.
A propos, ostatnio moje zajęcie zakradł mój nowy dupowóz :) Otóż sprawiłem sobie szosę. Piękną, wymarzoną i szybką.



A on też potrafi drenować portfel ;) Szczególnie jeśli chodzi o dodatki i wyposażenie.





poniedziałek, 29 marca 2021

Finally arrived!

  Po niemal dwóch miesiącach od wygrania aukcji, kurier Fedexu przywiózł oczekiwany amortyzator. Już sam armator miał opóźnienie i statek zamiast deklarowanych 3 tygodni, przypłynął po prawie pięciu.

  Nastepnie przesyłka została zatrzymana przez urząd celny. Tak, powinienem się był spodziewać tego. Ale przyznam że znowu liczyłem że przesyłka morska znowu się prześlizgnie i puszczą bez cła. Na jakieś 20 paczek morskich zaledwie dwie  miałem clone. Człowiek do dobrego łatwo przywyka :)

  Zapłaciłem łącznie 270zł cła, Vatu i kosztów celnych. Dużo.

  Ale amor w końcu jest u mnie. Jak sprzedam to sprzedam a jak nie to zostanie i będę kompletować resztę.






czwartek, 25 lutego 2021

Flat tire and quick fix

 109851 km



  Rano odpalam silnik, bo chcę jechać. Wszystkie kontrolki zgasły, oprócz TPMS. To pewnie lewy przedni czujnik znowu się nie łączy, myślę. Po montażu nowych opon i czujników od czasu do czasu zdarza się, że zapala się kontrolka TPMS i mruga. Pokazuje komunikat że właśnie LP czujnik nie wykryty. Ale po chwili kontrolka gaśnie, komunikat znika i pokazuje normalnie ciśnienie we wszystkich 4 kołach. Jednak teraz kontrolka nie mrugała tylko świeciła ciągle. Ej no, sprawdzę ciśnienie kół w komputerze. I rzeczywiście pokazuje że lewy tył ma dużo niższe niż powinno.


  Wychodzę z auta, patrzę i widzę, że rzeczywiście opona trochę siedzi. Prześledziłem bieżnik po obwodzie i odkryłem wielki łeb wkręta :/ 
  Cholera, nowa opona. Szkoda.



  Zdjąłem koło i z miejsca pojechałem do wulkanizatora. Wkręt wyjęty, założona łata od środka i przyklejona. Nie chciałem przeciągać sznurka ani wstawiać plomb itp. Te rzeczy wymusiłyby przerwanie osnowy i drutów. A to mogłoby przyczynić się osłabienia opony.




  40zł później oponę miałem naprawioną. I można śmigać dalej :)